Mała niebieska żabka powstała po to, żeby łączyć. I to na różnych poziomach.
Łączy oczekiwania
Żaba Kuba ma przede wszystkim łączyć oczekiwania rodziców z oczekiwaniami dzieci. A te, jak wiemy, są często dość różne. Rodzice marzą o tym, żeby dzieci wyrosły na mądrych, odpowiedzialnych, szczęśliwych i zaradnych dorosłych. W skrócie, chcą dla nich jak najlepiej.
Dzieci natomiast marzą o zabawie, o beztroskim spędzaniu czasu i o przygodach. W skrócie, też chcą dla siebie jak najlepiej.
Opowiadania o Żabie Kubie próbują łączyć jedno z drugim. Staram się “przemycać” to, co może się przydać w dorosłym życiu, wplatając to w dziecięcy świat zabaw i marzeń. A że nie jest to takie trudne, mam nadzieję, sami się przekonacie, czytając historie zawarte na blogu i nie tylko.
Łączy światy
Tak naprawdę wszyscy się uczymy. Przez całe nasze życie. Każdy z nas ma już swój bagaż doświadczeń, który jest unikalny. Bywa tak, że ten bagaż nam przeszkadza. Mamy wrażenie, że jest już pełen i nic więcej się w nim nie zmieści. To blokuje nas przed dalszą nauką i rozwojem. Czasem w jakiejś konkretnej dziedzinie życia a czasem, tak w ogóle.
Dzięki Żabie Kubie możecie wskoczyć znów do dziecięcego, nieograniczonego świata i chłonąć to, czego Wasz plecak nie chciał wcześniej przyjąć. Możecie znów uczyć się i poszerzać swoją wiedzę bez filtrów, które nałożyły na nas dziesiątki lat na tym świecie.
Czy to trudne? Dla mnie było. Czy to możliwe? Absolutnie tak.
Sama nauka nie musi być trudna, jeśli przekaz jest podany w odpowiedniej formie. Trudniej jest powiedzieć “Hej. Tak właściwie to ja jeszcze wielu rzeczy nie wiem i nie umiem”. Przynajmniej ja tak miałem. Teraz, za pośrednictwem Żaby Kuby dzielę się tym, czego nauczyłem się na nowo. Tym, czego wcześniej mój plecak nie chciał zmieścić. I staram się, żeby innym ułatwiać tę naukę, jak tylko jestem w stanie.
Łączy Nas
To moje marzenie. Chciałbym, żeby Żaba Kuba łączył a nie dzielił. Żeby sprawiał, że szanse się wyrównują. Żeby każde dziecko mogło odkryć swój potencjał i dobrze go wykorzystać. Do tego nie wystarczą opowiadania. Do tego nie wystarczą lekcje, kursy, wyzwania. Do tego potrzebni są otwarci ludzie. Otwarci na to, żeby się uczyć, ale też na to, żeby dawać z siebie jak najwięcej.
Jeśli sami się czegoś nauczymy, będziemy przykładem dla dzieci. A dla nich to podstawowa forma uczenia się. Obserwacja i naśladowanie, świadome lub nieświadome.
A jeśli będziemy otwarci na dzielenie się z innymi swoimi unikalnymi doświadczeniami, dużo łatwiej będzie nam choć odrobinę poprawiać świat. Może nie cały, ale chociaż ten, który na razie jest całym światem naszych dzieci.
Jeśli też chcesz lepszej przyszłości dla swoich dzieci i chcesz dbać o to na poziomie naszej codzienności, zapraszam Cię do aktywnego uczestnictwa w tym, co powstaje wokół małej, niebieskiej żabki.
Przemek Ratajczak